Dane opublikowane w piątek pokazały, że realna konsumpcja wzrosła we wrześniu o 0,3%, a sierpniowe dane zostały zrewidowane w górę z 0,1% do 0,3%; bazowy PCE wzrósł do 5,1 proc. Analitycy Wells Fargo zauważają, że we wrześniu konsumenci wydali więcej niż zarobili po skorygowaniu o inflację po raz ósmy w ciągu dziewięciu miesięcy. Argumentują, że wydatki te są napędzane niezrównoważonymi oszczędnościami i nadmiernym kredytem, i podejrzewają, że nie skończą się one dobrze, dopóki realne dochody do dyspozycji nie wzrosną. Kluczowe cytaty: „Podstawowy deflator PCE, faworyt guru inflacyjnych wśród decydentów Fed, wynosił we wrześniu 5,1 proc., w porównaniu z ,9 proc. wcześniej, odzwierciedlając podobny wzrost inflacji cen konsumpcyjnych. Główna różnica polega na tym, że dzisiejsze dane nie zasygnalizować nowego cyklu w szczytowym okresie inflacji bazowej PCE. Ten kamień milowy został osiągnięty w lutym, kiedy osiągnął 5, %. Jednak rosnąca inflacja bazowa w przybliżeniu spowoduje kolejną podwyżkę o 75 pb na posiedzeniu FOMC w środę 2 listopada. Może to oznaczać ostatni wzrost o 75 pb w tym cyklu, jeśli inflacja spowolni zgodnie z oczekiwaniami, umożliwiając bardziej stopniowe zaostrzenie”. „Jedynym zastrzeżeniem jest to, że jeśli wzrost realnych dochodów osobistych do dyspozycji będzie nadal rósł, gospodarstwa domowe będą miały bardziej stabilne źródło zakupy Nasze główne oczekiwania są takie, że choć inflacja będzie nadal przyspieszać, jest to długa i wyboista droga do spowolnienia, które w nadchodzących miesiącach ponownie ograniczy realne dochody do dyspozycji. Ponadto oczekuje się, że wzrost płac wkrótce spowolni, ponieważ większość wskaźników popytu na pracę się poprawi. , a ponieważ jest to największe źródło dochodu dla większości gospodarstw domowych, niższy wzrost płac wpływa na dochody osobiste. W ten sposób gospodarstwa domowe prawdopodobnie zaoszczędzą mniej swoich miesięcznych dochodów na konsumpcję”.